Przejdź do głównej zawartości

Posty

Polecany post

Time to Iron MLIM Lipiec 2022

  „W dzień blisko najdłuższego dnia w roku trzeba to spróbować”. To było pierwsze założenie dotyczące zorganizowania i podjęcia próby zmierzenia się z ajronmenowym dystansem. Trochę czasu mi z tym wyzwaniem zejdzie, a że nie lubię biegać po nocy (no chyba że do monopolowego z powodu nieprzewidzianego deficytu trunkowego) to dzień na tyle musi być długi aby przepłynąć 4 km przejechać na rowerze 180 km i przebiec 42 km i by stykło przed stykiem słońca z horyzontem.  Garść informacji o trasie jaką przygotowałem na tą mordęgę. Zaczynam od pływania. Dwa kilometry w stronę wschodzącego słońca, mijając po około kilometrze przystań. Następnie prosto na Zamek w Czorsztynie, aby po osiągnięciu półmetka zawrócić i powrót tą samą linią. To tyle w teorii. W praktyce różnie bywa. Z doświadczenia wiem, że jeżeli będzie mgła, boczny wiatr czy niesprzyjające fale to będzie to przypominało ślad węża, a nie linia jak gitarowa struna 😉 Tak czy owak ilość skraulowanych metrów musi się zgadzać.  PŁYWANIE 4
Najnowsze posty

Czorsztynowo Swim-Run'owo

Punkt 1: popływać, punkt 2: pobiegać - powtórzyć punkty 1 i 2 aż do zamknięcia pętli czorsztyńskiej. Taki był plan. Tylko tyle i aż tyle. Ponad 9 km pływania i 16 km biegu podzielone na kilkanaście odcinków. Wiele zmian intensywności, a że spacerować nie zamierzałem - nudy nie było💥 Aby ogarnąć to logistycznie potrzebowałem zaangażować do pomocy parę osób, ale nie liczyłem na aż takie wsparcie. Można rzec, że miałem zabezpieczenie z powietrza (dron), lądu (rower, samochód) i wody (3 kajaki, łódź). Dlatego wielkie podziękowania dla nich wszystkich. Klaudii - jak zawsze kierownik i koordynator przedsięwzięcia 😃- mobilny, samochodowy punkt wsparcia psychiczno-żywieniowo-nawodniający 🚗 . Rafał - wsparcie z lądu. Nie dość, że przewalił na bajsyklu 🚴 wkoło jeziora to jeszcze taszczył moje zapasy żywieniowe i "dronował" całe zajście 🎥 . Łódkowa ekipa: Ania i Staszek - asekuracja z łodzi (na jeziorze czorsztyńskim, nie z miasta z centralnej Polski😉) oraz filmowanie na pierwszyc

Tryptyk Czorsztyński

Sprawa jasna i klarowna: 3 dni - 3 biegi - 3 trasy. Wszystko wokół Jeziora Czorsztyńskiego. Obszar obejmujący Spisz, Gorce i Pieniny.  Poniżej szczegółowy opis tras, a jak się komuś nie chce czytać to jeszcze niżej zarejestrowane aktywności na trójwymiarowych mapkach. Epizod numer 1. Przez Mizerną, żółtym szlakiem wbijam w GSB na Jaworzynach Ochotnickich. Dalej szlakiem przez Lubań do Krościenka. Następnie zielonym wzdłuż Dunajca na przełęcz Sosnów, aby udać się niebieskim przez Zamkową Górę, Trzy Korony, Przełęcz Szopka do Czorsztyna i zamknąć pętle po około czterdziestu trzech kilometrach. Pętla numer dwa to z Maniów wzdłuż potoku Limierzyska leśną drogą pod Wierch Kudowski. Stamtąd Głównym Szlakiem Beskidzkim w lewo przez Studzionki, Przełęcz Knurowską na Polanę Rąbaniska, gdzie opuszczam czerwony szlak, aby czarnym zbiec do Łopusznej. Dalej to już ścieżką rowerową przez Harklową do Mizernej. Czorsztyński tryptyk kończę pętlą rozpoczynającą się ścieżką rowerową do Dębna,

Virtual Everesting

Z definicji: Everesting to aktywność, w której rowerzyści lub biegacze wielokrotnie podchodzą i schodzą z danego wzgórza, aby w sumie pokonać 8848 metrów . W ciągu. Bez snu. I to by było tyle. Żadna filozofia. Zasady proste jak Krzywa Wieża w Pizie. Wirtualny everesting na trenażerze, planuje zrobić po sezonie, w któryś zimowy ponury dzień, aby dodać mu trochę kolorytu💥. Dokonywany za pomocą aplikacji RGT podjazdem na Mont Ventoux - jeden z najbardziej ikonicznych podjazdów Tour de France. W wirtualnym odwzorowaniu tego podjazdu na długości 25.52 km, przewyższenie wynosi 1596 metrów - co jak łatwo obliczyć - trzeba będzie wypedalić na nią nieco ponad 5 i pół raza. Ile czasu mi to zajmie? Nie wiem, ale cytując klasyka szczęśliwi czasu nie liczą   😁 Góra Wiatrów (1912 m n.p.m.) Mont Ventoux słynie nie tylko z widoków, jakie można z niej podziwiać. To wiejące na szczycie wiatry rozsławiają ją w okolicy. Mistral osiąga tutaj 100 km/h, ale potrafi się rozpędzić także do 300 km/h! 🌀 P

Ochotnica Challenge

117 kilometrów i… 3500 metrów przewyższenia. Szlak Kasia Niewiadoma – Ochotnica Challenge . Trasa omalże za miedzą, grzechem byłoby nie spróbować wciągnąć ją w ciągu. Zapowiada się ciekawy, okraszony euforycznymi uniesieniami dzionek oraz chwile odbierające tlen w płuckach. Gdy kwas mlekowy będzie tryskał uszami, a kulasy konsystencją będą przypominały misie haribo, przejażdżka ta może raz na zawsze wybije mi z głowy umiłowanie do podjazdów, za to wypełni ją czystym, niczym nie zmąconym wstrętem do wszystkiego co pod górę 😁 Łącznie na trasie znajdzie się 16 podjazdów. A tak pięknie prezentują się nazwy i cyferki:      1.   Ligasy : 1,4 km o nachyleniu średnim 10%      2.   Potok Janczurowski : 1,84 km / 11,2%      3.   Osobie : 1,38 km / 9,8%      4.   Rola : 1 km / 8,4%      5.   TWAROGI : 1,77 km / 15,4%      6.   Wierchmłynne : 5,68 km / 4%      7.   Gorcowe : 3,1 km / 6,2%      8.   Skrodne : 1,58 km / 5,9%             9.   Potok Jurkowski : 2 km / 8%      10. Skałka : 5,5 km / 6,

Wiosenny Duathlon Kwiecień 2022

Miał być wiosenny Ranchoman - triathlon na dystansie olimpijskim w ramach przygotowania do czegoś ambitniejszego w lecie MLIM . Tylko że temperatura wody w jeziorze jeszcze pamięta zimę i namacalnie odstrasza, trzeba zadowolić się duathlonem. Zdecydowałem zmienić półtorakilometrowe pływanie na 5 km biegu, reszta jak w Ranchoman - Rower: 36 km pętla i bieg: 11,5 km.  Bieg - Pierwsza pętla biegowa 5 km Trasa Rowerowa   I ostanie bieganie Pogoda dopisała tzn. w miarę ciepło, sucho, ale wietrznie co na rowerze dało się odczuć na odkrytej części trasy. Pierwszy bieg dość zachowawczo żeby nie zagotować silnika od początku, choć pewnemu rowerzyście z psem w wózku moje tempo wydało się być na tyle mocne, że zdecydował się mi pogratulować i życzyć powodzenia. 😉 Więc przyzwoitość nie pozwalała mi już zwolnić i starałem się równym mocnym tempem zapętlić tą piątkę do końca.  Rowerowe dookoła jeziora poszło trochę szybciej jak rok i dwa lata temu i blisko oszałamiającego Personal Best. 😄 Dru

Knight of Sufferlandria - Knighthood Attempt Grudzień 2021

Pogoda dalece od idealnej na biegową czy rowerową poniewierkę przypomniała mi o pewnym wyzwaniu które kiedyś tam zaświtało mi w głowie. Podjąć „Próbę Rycerstwa” - spróbować zostać Knight of Sufferlandria.   Dostać się na listę Rycerzy Sufferlandrii to niby nic wielkiego. Aby tego dokonać wystarczy tylko /aż* ukończyć 10 treningów z platformy Sufferfest jeden po drugim. (*niepotrzebne skreślić) . Do wyboru jest szeroka gama treningów z pięciu kategorii (Climbing, Speed, Sustained Efforts, Racing, Mixed) trwających od 50 minut do ponad półtorej godziny. I nie tyle czas (choć całość trudno będzie w 10 godzinach zmieścić) a obciążenia tlenowe i beztlenowe, interwały na zakwaszeniu i tempo na różnej kadencji sprawią prawdziwy ból fizyczny a przede wszystkim psychiczny. A wszystko to po to aby cyt. ”To elevated the ideal of Suffering in the cause of HONOUR, GLORY and VICTORY to an art form. 😲 Więcej informacji o wyzwaniu poniżej KNIGHT OF SUFFERLANDRIA     Kiedy to wyzwanie? Nie wiem. Najp

Bezciśnieniowy Cross Triathlon Lipiec 2021

Letni, lajtowy, towarzyski cross triathlon na terenie Gorców. Pływanko - w systemie tam i nazot - koło 1900 m. Rower MTB przez Hubę pod Lubań i zjazd przez Wdżar i końcówa slalomowo pomiędzy ludem ścieżką rowerową. Wyjdzie ponad 30 km. No i na koniec bieg. Z Maniów leśną, bitą drogą w stronę Kudowskiego Wierchu aby po przecięciu zielonego szlaku, i pokonaniu 6,5 km, powrócić kamienistą drogą do Mizernej i nad jezioro. Coś ponad dwanaście kilometrów będzie tego. SWIM BIKE RUN     No i udała się wycieczka. 22 lipca roku bieżącego. Ktoś starszy powiedziałby, że ku czci Narodowego Święta Odrodzenia Polski. Ale nie ja i mój Kompan, który dołączył do wycieczki triathlonowej. Bo my młodzi...przynajmniej duchem 😋.  No i poszli... Pływanie: woda - 22 stopnie - ni mało - ni dużo. Ja w piance, Rafał bez. Coś jakby regulamin nie przewidywał 😀. Delikatne fale, które znacząco nie miały znaczenia. Strefa zmian: łyk kaweczki, ciasto, pierduchy pogaduchy z supportem, sweet focia i odpalamy nasze r

Ranchoman Tri'21 Lipiec 2021

Ponad rok minął od poprzedniego triathlonu na dystansie (nie aptekarskim) 1,5-36-11,5 nazwanego Ranchoman. Chcąc sprawdzić jaką formę mam aktualnie i w jakim miejscu się znajduję, zdecydowałem popełnić to dokładnie na tej samej trasie. I o ile nasza Ziemia nie rozszerza się/kurczy - dystans powinien być taki sam, co za tym idzie porównanie będzie rzetelne. No chyba że warunki atmosferyczne będą inne, ale tym na co nie mamy wpływu nie zawracajmy sobie głowy. 😉   Pogoda okazała się dalece od upalnego ideału. Pochmurno, ponuro, na granicy deszczu utrzymała się do końca. Gdyby nie wiatr, można by rzec że identyczna jak sprzed roku.   Pływanie - 750 metrów i powrót co według gpsa daje równe 1538 m - w tempie jak poprzednio. Póki co nie jest źle. Za to zmiana poszła szybciej o minutę! Lubrykant na ogolone nogi robi robotę 😜 Pętla rowerowa 36 km od początku coś jakby pod górę. Dosłownie i w przenośni. Niby jadę, ale jakoś bez przekonania że to moje tempo startowe. Nie jestem w stanie wejść